Bolesna przygoda
Leżę naga, nogi mam szeroko rozłożone. Ręce za głową przywiązane do łóżka. Podchodzi do mnie On. Ściska mnie bardzo mocno za piersi. Jestem tak bardzo podniecona, że chociaż bardzo mocno je chwyta ból jest wyjątkowo przyjemny. Jego dotyk jest cudowny. Otwieram usta w nadziei, że napluje mi na język. Zrobił to… Nie jeden raz.
Chwilę potem zacisnął ręce na mojej szyi. Zaczęłam się dusić. Patrzyłam mu głęboko w oczy. Próbowałam złapać oddech. Nie pozwolił mi na to. Patrzył jak walczę. Mimowolnie zaczęłam się szarpać. Bez skutecznie. Czułam, że odpływam. Obudził mnie silnym uderzeniem w policzek. Pragnęłam więcej. Wciąż narastające podniecenie sprawiało, że każde następne nawet silniejsze uderzenie było coraz przyjemniejsze. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Rozwiązał mnie.
Kazał mi wstać i uklęknąć przed sobą. Patrzę na każdy jego ruch. Zdejmuje spodnie i bieliznę. Chwyta mnie mocno za włosy i wkłada penisa w moje usta. Porusza intensywnie biodrami, jednoczenie trzymając mnie za głowę, tak abym nie mogła się wyswobodzić. Protestuję gardłowym dźwiękiem. Ucisza mnie szybko klapsem w policzek.
Po kilku sekundach zaczynam się dusić. Dostrzega to. Daje mi chwilę. Oczy mam mokre od łez. Próbuję się szarpać. Przytrzymuje mnie za włosy jeszcze mocniej. Tym razem porusza się we mnie delikatnie. Wyjmuje penisa i ponownie wkłada mi do gardła. Bawi się nim w moich ustach. Kierując w prawo, w lewo, głębiej, płycej. Wie, że jestem w takim stanie, że zgodzę się na wszystko co zrobi. Szczytuje w moich ustach. Puszcza moją głowę. Upadam na podłogę.
Nie wiem jak długo tak leżałam… Kiedy wrócił założył mi na szyję obrożę. Kazał mi uklęknąć, wypiąć tyłek i zostać w takiej pozycji. Wiedziałam, że nie żartuje a niewykonanie rozkazu będzie skutkować surową karą, na którą dziś nie mam ochoty. Poczułam na swoim tyłku pierwsze uderzenie paskiem. Było bardzo silne i bolesne. Każde kolejne bolało jeszcze bardziej. Czułam jak skóra robi się czerwona i nabrzmiała. Po kilku uderzeniach zaczęłam krzyczeć. Nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Wiedziałam, że będzie bił tak długo, aż uzna, że wystarczy. Nie wiem ile razy dostałam. Nie liczyłam. Tyłek piekł jak cholera. Usłyszałam jak rzuca pas. Myślałam, że mnie przytuli, pocałuje, podziękuje, ale niestety… Powiedział tylko na dzisiaj wystarczy szmato i wyszedł…