Nie wiem dlaczego zdecydowałam się z nim spotkać. Jest sadysta. Bezczelny, pewny siebie, dużo przeklinał. Ale miał coś w sobie. Spodobał mi się jego ton głosu. Zarówno ten spokojny jak i ten kiedy krzyczał. Umówiliśmy się na polanie. Chciał zafundować mi lanie, fisting analny i pobawić się igłami. Nie byłam z tego powodu zachwycona.
Powiedziałam mu swoje stanowcze granice. Przyjął to do wiadomości. Zapytałam Go co zrobi jeśli się spóźnię. Odpowiedział, że to będzie jedyny raz kiedy tak zrobię. Więcej się nie odważę. Ponieważ jestem bardzo wścibska przyszłam 10 minut później. Chciałam się przedstawić, coś powiedzieć ale nie zdążyłam. Spoliczkował mnie, pociągnął za włosy, związał. Był o głowę wyższy, lepiej zbudowany. Zaskoczył mnie swoim zachowaniem i nie miałam czasu na reakcję. Zakneblował mi usta i wrzucił na tylne siedzenie w samochodzie. Zanim ruszyliśmy założył mi na oczy opaskę.
Nie wiem jak długo jechaliśmy. Nie bałam się. Ufałam mu, mimo iż spotkałam się z nim po raz pierwszy. Kiedy się zatrzymaliśmy wziął mnie związaną na ręce i zaniósł jak się potem okazało do jakiegoś opuszczonego magazynu.
Bardzo długo ze sobą wcześniej rozmawialiśmy a ja nawet nie znałam imienia swojego oprawcy. Przywiązał mnie do podłogi, tak że miałam rozłożone ręce i nogi i bez słowa zaczął razić mnie prądem. Trzymał w ręku jakiś kijek który miał dwa końce i kiedy dotykał mojego ciała przeszywał je prąd. Patrzył mi w oczy i się uśmiechał. Wciąż nic nie mówił. To przerażało mnie najbardziej. Każdy kolejny ‘dotyk’ bolał coraz bardziej. Z premedytacją ‘dotykał’ kilka razy z rzędu w jednym miejscu. Ból stawał się nie do zniesienia. Krzyczałam i wierciłam się ale nie reagował. Nie błagałam, żeby przestał wiedziałam, że mnie nie posłucha.
Uda bolały tak, że myślałam, że zaraz mi odpadną. ‘Dotykał’ mnie po udach, piersiach, stopach. Zaczęłam płakać z bólu. Wtedy odłożył urządzenie, podszedł do mnie policzkował, tak, że pękła warga. Powycierał ją chusteczką, następnie zakneblował mi nią twarz.
To było za spóźnienie. – Powiedział.
A teraz się zabawimy. Zaczął wbijać mi w już cholernie obolałe uda igły. Dezynfekował miejsce wkłucia spirytusem. Potem jeszcze skórę w miejscu wkłucia posypywał solą. Pieczenie stawało się nie do zniesienia. A ja czułam, że ta bezsilność mnie podnieca. Im większy ból odczuwałam tym bardziej go chciałam. Igły wbijał bardzo grube i bardzo powoli tak abym poczuła to jak najmocniej. Do igieł podłączył elektro i znów zaczął mnie razić prądem. Najpierw delikatne impulsy. Potem coraz szybsze i mocniejsze. Pomimo zakneblowanych ust z mojego gardła wydobywały się jęki bólu. Nic sobie z tego nie robił.
Wierciłam się coraz mocniej. Spojrzał na mnie, wyjął pas ze spodni, uderzył kilka razy po udach i powiedział:
– Albo będziesz leżeć spokojnie albo będę bił tak długo aż mi się nie znudzi.
Pomimo bólu, który rozdzierał moje ciało byłam w stanie się uspokoić. Starałam się zamienić ten ból w przyjemność. Zamknęłam oczy, głośno oddychałam i myślałam, że zaraz zemdleję z bólu.
Chyba to wyczuł. Wyjął mi chusteczkę z buzi. Kochanie nie chciałbym, żebyś za szybko zemdlała, dam CI 30 sekund na odpoczynek. Podoba Ci się tutaj ze mną?
Nic nie odpowiedziałam, Dostałam ponownie kilka razy w policzek. Ponownie zakneblował mi usta. Zmienił ton głosu na bardzo surowy. Nie chcesz odpowiadać? Nauczę Cię suko. Nałożył bardzo małą odrobinę żelu i wszedł w mój tyłek tak gwałtownie i szybko, że myślałam, że nie wytrzymam. Poruszał się bardzo intensywnie. Chciałam krzyczeć ale zakneblowane usta mi to uniemożliwiły. Byłam tak mocno związana, że nie miałam szans na jakiekolwiek uwolnienie się. Oddychał bardzo głośno i szybko. Było mu dobrze a dla mnie to był horror. Nie nawidzę bólu analnego i On o tym wie. Trzymał mnie za biodra i ruchał w tyłek bardzo brutalnie. Pocałował mnie w policzek i powiedział, jesteś tak wąska, że ten Twój tyłeczek wykorzystam dzisiaj niejednokrotnie. Szczytował we mnie.
Ponownie wyjął mi knebel z ust. Krzyczałam z bólu tak głośno jak nigdy. Pewnie chciałabyś poczuć ulgę – Zaśmiał się.
Powiedziałam tak.
– A więc jednak potrafisz mówić? Zażartował i włożył mi w tyłek pokrzywę.
– Krzyknęłam jeszcze głośniej. Najpierw ostre pieczenie, potem swędzenie. Leżałam na podłodze bezbronna i patrzyłam na mojego oprawcę. Mimo tego nieprzyjemnego bólu cieszyłam się, że tutaj jestem. Chciałam tego. Tej bezsilności, płaczu, lęku.
– Jak się już uspokoiłaś to wracamy do zabawy. Włożył mi jeden palec do pochwy. Jesteś bardzo mokra. Cudownie tak ma być Włożył kolejny i zaczął nimi poruszać. Mimo swędzenia w tyłku było mi nieziemsko. Następny palec wywołał we mnie odrobinę bólu, ale ten ból był przyjemny. Zaczęłam się wić na tej podłodze. Było fantastycznie. Widział to i chyba dlatego przerwał.
– Nie błagam Cię dokończ nie przerywaj.
– Słoneczko dokończę za chwilkę ale zapomniałem o małym szczególe.
Wstał, przyszedł po chwili i założył mi obroże na szyję. Teraz wyglądasz jak prawdziwa suka i możemy kontynuować.
Włożył 4 palce od razu. Pisnęłam dość głośno. Teraz był bardziej brutalny. Nie zważając na moje protesty włożył pięć palców. Moje ciało eksplodowało. Z jednej strony czułam ogromny ból, wiłam się i błagałam aby przestał. Z drugiej strony chciałam, żeby to robił. On doskonale wiedział w jakim jestem stanie i nie przerywał. Poruszał się we mnie najpierw powoli, potem intensywnie, starając się rozszerzyć moją dziurę do granic możliwości. Między czasie na moje policzki spadały kolejne uderzenia. Krzyczałam nawet nie wiem czy z bólu czy z przyjemności. Udało mu się włożyć całą dłoń. Tak posłuszna suko jestem w Tobie. W tym momencie poczułam jak po moim ciele przechodzi dreszcz. Ciało miałam jak z waty. Nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa ani się ruszyć To był najpiękniejszy orgazm jaki miałam w życiu.