Spełniona fantazja opowiadania erotyczne BDSM…
Jeszcze przez kilka godzin miałam być niewolnicą A. Kazał mi iść do samochodu i przynieść kilka drobiazgów. Dał mi 10 minut i obiecał, że jeśli się spóźnię kara nie będzie przyjemna. Miałam taki plan, wrócić kilka minut później. Ale to co wydarzyło się na parkingu…
Podeszłam do bagażnika. Chciałam go otworzyć. Na szyi poczułam nóż a na ustach jakąś szmatkę. Zaczęłam się dusić. Nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Obudziłam się ze związanymi rękami w bagażniku. Wpadłam w panikę, zaczęłam płakać, bałam się. Nie zabrałam ze sobą telefonu. Nie mogłam liczyć na żadną pomoc. Nie wiem jak długo byłam rozstrzęsiona ale dotarło do mnie, że nie mogę im pokazać swojego strachu.
Zatrzymaliśmy się. Bagażnik się otworzył. Zobaczyłam przed sobą dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał broń wycelowaną w moją głowę. Palec trzymał na spuście. Z oczu mimowolnie popłynęły mi łzy. Ten drugi chwycił mnie za ręce i wyciągnął z bagażnika. Dostałam tak mocno w twarz, że aż zobaczyłam gwiazdki przed oczami. Mówili do siebie. Stary nie tak ostro, fajna z niej sztuka. Może najpierw się zabawimy a potem hmmm może utopimy. Włosy zjeżyły mi się na głowie kiedy to usłyszałam. Jeden z nich chwycił mnie za kark i weszliśmy do jakiegoś starego magazynu. Przywiązał mnie do krzesła które stało na środku i gdzieś sobie poszli.
Nie wiem jakim cudem udało mi się rozwiązać. Biegłam bardzo szybko chciałam uciec, uwolnić się. Niestety zauważyli mnie i złapali. Jeden z nich chwycił mnie za rękę. Spoliczkował kilka razy. Mimowolnie się rozpłakałam. Związał mi ręce za plecami tak mocno że czułam drętwienie potem przywiązał je do czegoś w suficie. Przyniósł bat i zaczął celować w moje ciało. Uderzenia były bardzo mocne i szybko na skórze pojawiały się czerwone pręgi. Nie zwracali uwagi na mój płacz, krzyk. Byłam totalnie bezsilna i co najdziwniejsze zaczęło mi się podobać położenie w jakim się znalazłam. Strasznie się wierciłam ale związane mocno ręce zaczynały boleć coraz bardziej. Żeby nie było mi za wygodnie pod stopy rozsypali pinezki.
– Widzę piękna, że Ci się tutaj podoba. Cudownie. Nam też. Twoja czerwona pękająca skóra jest taka piękna. I ten Twój krzyk… Mam taką ochotę cię przelecieć, podniecasz mnie strasznie suko. Kończąc to zdanie rzucił bat na podłogę. Teraz sobie na niego popatrz.
Myślałam ,że to już koniec. Czułam jak płonie mi skóra. Cholerne pieczenie stawało się nie do zniesienia. Wtem poczułam na swoich udach mocne uderzenie pasem. A więc to jeszcze nie koniec. Uderzenia spadały powoli ale były bardzo dokładnie wymierzone na uda i tyłek.
Znów zaczęłam krzyczeć. Nie trwało to jednak długo bo włożyli mi knebel w usta. Byłam zupełnie bezsilna. Zdana na mężczyzn których widzę po raz pierwszy na oczy. Wcześniej fantazjowałam o porwaniu i mniej więcej tak to sobie wyobrażałam. Już się nie bałam. Skupiałam się na tym co czuję i jak bardzo boli. A ból z każdą chwilą potęgował. Nie wiem ile razy dostałam. Na pewno dużo bo miałam już dość . Zniosłam więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Jeden z nich rozwiązał mi ręce i chwycił ją szyję. Zaczęłam się dusić. Kręciło mi się w głowie. Myślałam, że zemdleję ale wtedy puścił rękę mogłam złapać oddech i zaczął dusić ponownie. Nie pozwolił mi zemdleć. Nie chciał żebym poczuła ulgę. Dręczył mnie tak dłuższą chwilkę. Po czym pociągnął za włosy w kierunku krzesła na którym wcześniej siedziałam. Zobaczyłam na nim porozrzucane pinezki. Zanim jednak zdążyłam się zorientować pchnął mnie w stronę krzesła i poczułam jak wbijają mi się w skórę.
Zapiszczałam głośno auuuu. Chciałam wstać. Ale On cały czas nade mną stał i uniemożliwił mi jakikolwiek ruch. Czułam jak pinezki wbijają mi się w tyłek, uda i przebijają skórę. Starałam się nie ruszać to zabolałoby jeszcze bardziej. Ponownie poczułam jego ręce na mojej szyi. Tym razem zacisnął tak mocno że zemdlałam.
Ocknęłam się na podłodze. Szybkim ruchem pociągnął mnie za włosy i kazał wstać. Spoliczkował kilka razy, założył obrożę na szyję i prowadził w stronę samochodu. Wrzucili mnie do bagażnika. Nie wiem jak długo jechaliśmy. Kiedy bagażnik otworzył się ponownie zobaczyłam mojego A. Zapytał tylko czy tak wyobrażałam sobie porwanie.