Poznali się przez internet. Wiktor bardzo lubił czytać opowiadania w klimacie BDSM. Trafił na jej blog BDSM, poprosił o kontakt. Marzena nie spotykała się w tym czasie z nikim, więc z przyjemnością umówiła się z nim. Przed palowanym spotkaniem bardzo długo z nim rozmawiała. Ustalili warunki. On powiedział kobiecie czego od niej oczekuje. Ruda wyznaczyła granice co lubi, czego się boi, czego nigdy nie próbowała i na co jest gotowa. Jest odważna. Zdecydowała, że nie potrzebuje hasła bezpieczeństwa. Miała intuicję, która podpowiadała, że może przystojniakowi zaufać.
Spotkali się u niego w domu.
– Jesteś naprawdę bardzo odważna. Umawiasz się z mężczyzną, którego nie znasz w jego domu.
– Wiesz bardzo lubię czuć adrenalinę. Bardzo się cieszę, że tutaj przyszłam.
– Mam nadzieję, że to samo powiesz po spotkaniu. Idź do łazienki upewnić się, że jesteś gotowa.
W łazience poprawiła swój makijaż i rozebrała się do bielizny . On w tym czasie siedział na sofie i czekał. Miała 3 minuty i zastanawiał się czy zdąży.
Kiedy przyszła rozkazał dziewczynie uklęknąć. Lubiła się droczyć.
– A co jeśli nie wykonam rozkazu?
– Naprawdę chcesz wiedzieć? A raczej poczuć?
Podszedł do niej spoliczkował ją, potem drugi raz. Pociągnął za włosy, sprowadził do pozycji, gdzie musiała uklęknąć przed nim. Rozpiął rozporek i włożył jej swojego penisa do gardła. Teraz poruszał jej głową coraz mocniej i szybciej. Wpychał się coraz głębiej w jej usta i przytrzymywał ja aż brakowało jej tchu. Po paru takich ruchach skończył w jej ustach. Zlizała jego soki co do kropelki.
– Jeszcze masz coś do powiedzenia? Bo jak nie to masz 3 minuty w łazience, żeby się ogarnąć.
Wstała bardzo szybko. Nie chciała się spóźnić. Skorzystała z toalety, poprawiła makijaż i wróciła.
– Na kolana ale już! I w takiej pozycji masz do mnie podejść.
Tym razem Go posłuchała. Widzę, że pokazujesz rogi. Bardzo mnie to cieszy bo mam dla ciebie coś specjalnego. Możesz być przerażona ale zgodziłaś się na to. Pokazał jej korek analny. Rozmiar jego był niewielki ale mimo to przez jej ciało przeszedł skurcz strachu. Już parę razy w życiu chciano ja namówić na taki stosunek zgodziła się na to kilka razy i za każdym razem odczuwała bardzo nieprzyjemny ból. Miała złe wspomnienia.
– Proszę nie zmuszaj mnie do takich rzeczy- szepnęła.
– Poddaj się temu co będę robił a nie będzie to dla Ciebie przykre przeżycie.
Wiktor kazał Marzenie ustawić się na czworaka i wypiąć w jego stronę tyłeczek. Zrobiła to posłusznie i zaczynała drżeć ze strachu. Podszedł do niej i posmarował jej dziurkę nawilżaczem. Czuła chłodną i mokrą substancje na swym ciele. Nakładał starannie nawilżacz i powoli wsunął palec w jej tyłeczek. Odruchowo się cofnęła.
– Nie ruszaj się bo cię zwiąże i rozluźnij się nie będzie bolało.
– Uwierz mi naprawdę się staram.
Poruszał palcem w tą i z powrotem aż uścisk zelżał. Ponownie sięgną po nawilżacz i jeszcze raz wsunął palec. Tym razem stała spokojnie. Powoli dołączył drugi palec. Syknęła. Opór mięśni był silny. Rozpychał jej dziurkę nie bacząc na jęki. Weszły dwa palce. Jego podniecenie wzrosło. Chętnie by w nią wszedł, ale wiedział, że to jeszcze nie pora. Nasmarował korek i powolnymi ruchami wkładał dziewczynie w tyłek.
– Widzisz Marzenko nie było tak źle. Wstań i połóż się na łóżku.
Bez zbędnej dyskusji wykonała jego polecenie.
Tym razem do ręki wziął jedną z pokrzyw i nią począł dotykać Marzenę. Delikatnie muskał te części w których dotknięcie pokrzywą sprawiało największe pieczenie. Gdy parzące igiełki dotarły między jej nogi zaczęła skomleć. Muskał ją z rozmysłem, wiedział, że delikatny dotyk jest bardziej bolesny niż smaganie parzącą gałązką. Rudowłosa czuła że jej całe ciało płonie, każde miejsce swędziało, paliło. Tortura była nieznośna. Potem Wiktor wstał i zaczął smagać biczem jej już piekące ciało. Końcówka precyzyjnie trafiała tam gdzie chciał. Wkrótce ciało dziewczyny było pokryte nie tylko bąblami ale i paskami.
– Jesteś taka piękna.
Pogłaskał ją po szyi i zaczął namiętnie całować. Dotykał jej piersi. Skóra wciąż ją piekła. Był przy tym bardzo delikatny. Wsunął dłonie pomiędzy jej uda. Poczuł, że jest wilgotna. Najpierw włożył jeden palec, poruszał nim delikatnie. Dziewczyna zaczęła się wić z rozkoszy. Następnie włożył drugi palec. Zaczęła pojękiwać z przyjemności. Dotykała go, całowała.
– Na przyjemności przyjdzie jeszcze czas kochana. A teraz połóż się na brzuchu.
– Nie proszę nie przerywaj.
– Czego Ty znów nie rozumiesz?
– Przepraszam. Już nie będę.
Odwróciła się na brzuch. Wyjął z jej tyłka korek. Tym razem zaczął smagać ją pokrzywą po plecach i rękach. Starała się nie ruszać. Pokrzywa sprawiała Rudej przyjemność. Głośno oddychała. Wiktor to widział.
– Cieszę się, że to pieczenie jest dla Ciebie takie przyjemne. Zaraz poczujesz to jeszcze bardziej.
Założył gumowe rękawiczki. Nawilżył je i zaczął smarować jej plecy. Najpierw poczuła lekkie nawilżenie, po chwili bardzo mocne pieczenie z każdą chwilą stawało się coraz mocniejsze.
– Co to jest? Moja skóra płonie.
– Kochana to ostre przyprawy. Działają jak pokrzywa tylko z silniejszym skutkiem. Teraz się obróć na plecy i tak sobie poleżysz. Nie możesz się drapać.. żeby nie było Ci za wygodnie mam dla Ciebie niespodziankę.
Założył Marzenie obrożę. Kazał jej złączyć dłonie. Założył kajdanki i przypiął je do obroży.
– Poleż sobie teraz i odpocznij.
Wiktor w tym czasie siedział obok i bacznie dziewczynę obserwował. Miała zamknięte oczy.. Jej myśli skupiały się na przyjemności, którą teraz odczuwała.
Chciałabym Ci zrobić sesję zdjęciową- powiedział. W porządku. Zgodzę się jeśli dostanę wszystkie zdjęcia. Poszedł po aparat. Zrobił Marzenie zmysłową sesję zdjęciową. Nie spieszyli się. Była idealną modelką.
– Jesteś naprawdę dobra. Świetnie pozujesz.
– Bo mam cudownego fotografa.
– Jeśli tyłek już przestał piec to trzeba poprawić nie sądzisz?
– Jeszcze nie przestał ale możesz się nim zabawić.
Ponownie kazał położyć się rudej na brzuchu. Tym razem wziął do ręki trzcinę.
Uderzenia nie były przyjemne. Zacisnęła zęby starając się nie wydawać z siebie żadnych niekontrolowanych odgłosów. Po dłuższej chwili jednak zaczęła coraz głośniej sapać i popiskiwać. Wiktor na chwilę przestał. Ostre pieczenie rozchodziło się po opuchniętej pupie. Uderzył kilkanaście razy.
– Na dzisiaj wystarczy. A na przyjemność może przyjdzie czas później.